Ostatnim przystankiem na drodze ostatniego tej jesieni wyjazdu fotograficznego była mała stajenka położona w miejscu tak malowniczym i urokliwym, że bez problemu mogła konkurować z pejzażem, nie tak bardzo odległych, Bieszczadów. Z gór wracałam nieco zawiedziona brakiem słońca, jednak zdjęcia hafligerów, które tutaj zrobiłam, wynagrodziły mi to po stokroć. Zapraszam do galerii HAFLINGERY!

Podziel się tym projektem
Komentarzy 2
Edytko Kochana jakze cudowne jest Twoje widzenie tych Magicznych Istot zwanych pospolicie Konmi. Ulotne, niezwykle piekno uchwycone w Twoim obiektywie sprawia , ze wszystko nagle zatrzymuje sie niczym w medytacyjnym ukojeniu, ustepujac miejsca zachwytowi i oniemieniu …
Jakze dusza bratnia mi jestes w tym zachwycie i w tym jak pieknie realizujesz to co dla mnie jest jeszcze marzeniem…
Nie da sie pokazac piekna nie majac go w sobie wiec dla mnie jasnym jest , iz to co widze jest Twoja integralna czescia …
Patrzysz sercem i sercem tworzysz…
Pozdrawiam serdecznie
Author
Bardzo dziękuję za tak miłe słowa!