Stado koni galopujące o zachodzie słońca nad jeziorem

Jesień na Mazurach

Edyta Aktualności, Sesje Skomentuj

Chyba każdy fotograf robi wszystko, aby znaleźć we właściwym czasie we właściwym miejscu. Od tego w dużej mierze zależy przecież sukces całego przedsięwzięcia. Jednak, mimo iż każdorazowo zaczynam o tym myśleć już na etapie planowania wyprawy, niezmiernie rzadko zdarzają się chwile, które ja nazywam magicznymi. To zazwyczaj taki poranek lub wieczór, gdy nie tylko znajduję się dokładnie tam, gdzie powinnam, wtedy, gdy powinnam, ale na dodatek wszystko zdaje się mi sprzyjać. Światło jest zachwycające, konie ustawiają się do zdjęć same a sytuacje zdjęciowe powstają jedna za drugą, jakby na zawołanie.

Jesienny pejzaż z koniem na Mazurach

I tak właśnie było podczas jesiennej, październikowej wyprawy na Mazury. Zazwyczaj odwiedzam je latem, korzystając z możliwości jakie daje wykorzystanie w sesjach wody. Jednak tym razem postanowiłam powrócić tu w październiku i okazało się, że to była doskonała decyzja! Chłodny wyż ze wschodu przekonał mnie do odszukania puchowej kurtki i zimowych butów, a wyjazd na zdjęcia zaczęłam od zeskrobania z szyb samochodowych grubej warstwy szronu. Jednak gdy o wschodzie słońca dotarłam na miejsce i odszukałam pasące się na rozległych pastwiskach konie, oniemiałam z zachwytu. Przymrozek pobielił cały pejzaż, jakby wieszcząc zbliżającą się zimą, przy gruncie ścieliła się mgła. W tej cudownej, nastrojowej dekoracji, pozowało mi stado koni, spowite obłokami oddechów i unoszącej się z ich zadów pary. A wszystko to podświetlone, pierwszymi promieniami słońca

Stado koni w mroźny jesienny poranek na Mazurach o wschodzie słońcaJesienny portret koni o wschodzie we mgle

W takich chwilach jak ta utwierdzam się w przekonaniu, że mam najwspanialszą pracę na świecie. Tym bardziej zdziwiło mnie pytanie jednej z Pań, gdy po sesji wróciłam do pensjonatu: “A Pani to chce się tak marznąć na tych zdjęciach?” Jednak jeszcze bardziej zdziwiła się moja rozmówczyni, gdy usłyszała moją odpowiedź: “Nawet Pani nie wie jak bardzo!”

Srokaty koń w mroźny poranek na pastwisku


Podziel się tym projektem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *