W tym roku, po kilku latach praktycznie bez mrozu i śniegu, zima nareszcie wróciła do Polski. Wykorzystałam tę sprzyjającą aurę udając się w w moje ukochane Bieszczady. Czekały tam na mnie wszystkie rodzaje pogody od śnieżycy po bezchmurne błękitne niebo i szadzie oraz różne rasy koni – tym razem oprócz hucułów fotografowałam również konie fryzyjskie i małopolskie. Później była kolejna sesja z fryzami już bliżej domu. Teraz chociaż zima trwa, wybieram się w bardziej egzotyczne regiony, gdzie śniegu na pewno nie będzie. A Was zapraszam do odwiedzenia galerii: FRYZY, HUCUŁY i RÓŻNE RASY.

Podziel się tym projektem